niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział V.

Obudziło mnie trzaśnięcie drzwi do mojego pokoju. Oczwyście zaspana zobaczyłam mojego brata w progu który miał bezcenną minę.
- Klara , gdzie jest moja bluza.!? - krzyczał.
- yy .. niewiem. - wybełkotałam.
Nigdy nie kontaktuje rano. A w tej chwili chciało mi się cholernie spać. Nawet nie miałam zamiaru pójść do szkoły.
- Jak to niewiesz.? Ty ją ostatnio nosilaś.
- Nie przypominam sobie , a teraz daj mi troche spokoju i weź wyjdź. Bo budzisz niewinnych ludzi. - powiedziałam.
- Jak dasz bluzę to wyjdę.- rzekł.
- Wypierdalaj i koniec . Dobranoc. Amen. - odparłam , po czym znów próbowałam zasnąć.
- E z tobą rozmawiać...- usłyszałam na odchodne. Wyszedł.
Pokręciłam głową. Miałam zrytego brata , ale nie zamieniłabym go na żadnego innego. Zaśmiałam się sama do siebie. Nawet nie wiem z czego . Z jego głupoty , czy może z mojej , albo z obydwóch.  Czułam , ze będę mieć dzisiaj dobry humor.Moje starania na ponowne zaśnięcie chyba poszly się paść. Wstałam , ubrałam się w niebieskie rurki , luźny T-Shirt i czarne conversy. Poszłam do łazienki , uczesałam włosy w niedbałego koka i przewiązałam niebieską bandamką .
Wychodząc potknęłam się o jakąś szmate.
" Jebana ". - pomyślałam. Podnosząc ją , zauważylam , że to bluza Olka.  Udałam się do jego pokoju aby mu ją oddać . Nie pukając wparowałam do pokoju.
- Znalazła się twoja bluza. A tak wogule to dzięki. - powiedziałam.
- Puka się. Nie nauczyli cię.? Daj mi ją . - odpowiedział.
- Najwidoczniej nie.
Jak ja lubię sie z nim droczyć.
Wyszłam i zjadłam śniadanie. Nudziło mi się jak cholera. Zadzwonił telefon. Chciałam odebrać , lecz gdy zobaczyłam kto to , zamurowało mnie. Dzwonił Marcin. W sumie od naszej ostaniej rozmowy jakoś normalnie funkcjonowałam. Szybko się ocknęlam i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Klara.? - usłyszałam.
- Ta. - powiedziałam.
- Muszę ci coś powiedzieć , chodzi o Magdę. Ja.. to znaczy możemy się spotkać , dziś , najlepiej zaraz.?- zapytał.
O nie. Znowu będzie o niej nawijał  , a ja z bólem serca będę musiała tego słuchać.
-  Oczywiście. Gdzie i o której.?- zapytałam.
-  Za 20 minut , na rynku koło " Liliputa".
- Okej.- rzekłam.
Już się mialam rozłanczać , gdy usłyszałam :
- ee.. Klara , dzięki jesteś kochana. - wyszeptał do telefonu.
Mimowolnie się uśmiechnęłam. I po chwili już słyszałam sygnał skończonej rozmowy.
Ogólnie to powinnam już wyjść z domu , no ale tylko kulturalni ludzie się spóźniają. Wzięłam trochę kasy jakby co i poszłam w stronę rynku. Już po chwili ujrzałam go.

-  Ty to masz takie ruchy jak mój żółw.- powiedział Marcin.
- Tak ? Serio.? Twój żółw jest aż taki szybki. - zażartowałam.
- Dobra . Koniec. Chciałem ci powiedzieć , że już nie jestem z Magdą. - spoważniał.
Czy się cieszyłam.? No pewnie , że tak. Ale dopiero teraz dostrzegłam jak bardzo ją musiał kochać i pewnie kocha nadal. Zobaczyłam w jego oczach wielki smutek. Chciałam mu jakoś pomóc.
- Ale co się stało.? - zapytałam.
- No .. właśnie. Bo.. - urwał.- Jesteś pierwszą i ostatnią osobą ,której o tym mowie. I uwierz jest mi ciężko.
- Ona ma dziecko z jakimś frajerem. I podobno ten frajer mieszka na twojej ulicy. - dodał.
Zastanawiałam się o kim mówi , bo na mojej ulicy mieszkają same cioty . I na pewno taka Magda nie umówiłaby się z żadnym z nich.
- Tak bardzo mi przykro Marcin , wiem , ze była dla ciebie ważna. Ale gdyby ona ciebie naprawdę kochała to nie postąpiła by tak. - rzekłam.
- Tak , szkoda ze dopiero teraz to do mnie dotarło.
- Lepiej późno niż wcale. - palnęłam.
- Mimo wszystko , dzięki za rozmowę. - pocałował mnie w policzek. Czułam się wniebowzięta.
- Nie ma za co. Po to są przyjaciele. - odpowiedziałam.
Ja dopiero teraz uświadomiłam sobie jak dużo znaczy słowo " przyjaciel ". A Marcin nim był. Tak samo jak Zuzka. Każdy z nas rozszedł się w swoje strony . Szłam do domu w skowronkach , lecz gdy weszłam do domu , moje rozradowanie szybko zgasło.
 - O ja dupce. - stać mnie było tylko na takie słowa, po tym co zobaczyłam.
_____________________________________________________________________________

Przeczytałam bloga Natalii i tak
jakoś mnie zainspirował na ten rozdział i na kolejne.
Dzięki wszystkim co to czytają .
Pozdro.
`smilleyea.


3 komentarze:

  1. domyślam się co zobaczyła Klara .
    genialny , podoba mi się , i cieszę się że nareszcie masz pomysły na dalsze rozdziały . mam nadzieję że będą trochę dłuższe bo chce je się czytać i czytać . Pozdrawiam i zapraszam do siebie . http://nahustawcezycia.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  2. zobaczyła swojego brata i Magdę ? ;o
    świetny rozdział, ciekawy pomysł ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. o ja ja ja szybko pisz nn, bo chcę wiedzieć co zobaczyła <#
    daaaaalej <3

    OdpowiedzUsuń